Doktorat wdrożeniowy. Nowa droga kariery naukowej i biznesowej?
Doktorat wdrożeniowy to pewnego rodzaju „dwa w jednym” – praca badawcza doktoranta, która ma wymiar nie tylko teoretyczny, ale i praktyczny. Praca badawcza powstaje bowiem pod okiem pracodawcy, u którego młody naukowiec jest zatrudniony. Uczelnię oraz pracodawcę wspomaga w tej kwestii Minister Nauki i Szkolnictwa Wyższego – poprzez stypendia i nowe rozwiązania prawne, wprowadzone w kwietniu 2017 r. Zastanawiasz się nad podjęciem studiów doktoranckich?
Może odpowiedni dla Ciebie będzie właśnie doktorat wdrożeniowy? Z tego artykułu dowiesz się, na czym polega doktorat wdrożeniowy, czy przyznanie stopnia naukowego zależy od zastosowania wyników badań w praktyce (czyli od ich „wdrożenia”) oraz komu przysługują do niego prawa autorskie. Zapraszam do lektury.
Doktorat wdrożeniowy – podstawowe zasady
Stopień naukowy doktora można uzyskać, przedstawiając rozprawę doktorską, która musi stanowić oryginalne rozwiązanie problemu naukowego lub oryginalne dokonanie artystyczne. Od kwietnia 2017 r. dysertację doktorską może stanowić również oryginalne rozwiązanie problemu w oparciu o opracowanie projektowe, konstrukcyjne, technologiczne. Co więcej, na obu ścieżkach pracy naukowej obowiązuje bez zmian dotychczasowy warunek, zgodnie z którym dysertacja doktorska ma wykazywać ogólną teoretyczną wiedzę kandydata w danej dyscyplinie wiedzy lub sztuki oraz umiejętność samodzielnego prowadzenie pracy naukowej lub artystycznej.
Zasady tworzenia prac dyplomowych na potrzeby biznesu opisałem w artykule Praca dyplomowa na zlecenie biznesu a prawo autorskie. Od czasu jego opublikowania nie wprowadzono przepisów prawnych, które wprost regulowałyby tą kwestię. Dopuszczono natomiast prowadzenie studiów doktoranckich przy udziale podmiotów z otoczenia uczelni, w szczególności (a więc nie tylko) z przedsiębiorcami lub innymi podmiotami zatrudniającymi uczestników tych studiów. Co więcej, powołano program rządowy pod nazwą „Doktorat wdrożeniowy”. O ile pierwsza sprawa nie została doprecyzowana w przepisach, o tyle druga doczekała się szczegółowego rozporządzenia MNISW*. Co z niego wynika? Między innymi to, że w ramach każdej rekrutacji z programu ma skorzystać do 500 młodych naukowców wyłonionych w drodze konkursu. Każdy będzie miał zapewnione stypendium w kwocie 2.450,- na miesiąc oraz pensję od pracodawcy, dla którego doktorant będzie prowadził badania, będąc u niego zatrudniony. Dodajmy – zatrudniony tylko na pełen etat.
Udział w programie „Doktorat wdrożeniowy” jest obwarowany także innymi warunkami, które warto znać. Oto najważniejsze z nich.
Doktorat wdrożeniowy – podstawowe warunki
Pracodawca oprócz wypłacania wynagrodzenia ma obowiązek wyznaczyć doktorantowi spośród swoich pracowników kandydata na opiekuna pomocniczego, którym może być osoba posiadająca:
- stopień naukowy doktora;
- co najmniej pięcioletnie doświadczenie w prowadzeniu działalności badawczo-rozwojowej lub
- znaczące osiągnięcia w zakresie opracowania i wdrożenia w sferze gospodarczej lub społecznej oryginalnego rozwiązania projektowego, konstrukcyjnego; technologicznego lub artystycznego, o ponadlokalnym zakresie oraz trwałym i uniwersalnym charakterze.
O tym, czy wskazana osoba zostanie opiekunem pomocniczym zdecyduje już wnioskodawca (czyli np. uczelnia, instytut badawczy, PAN), który musi:
- posiadać kategorię naukowej A+ lub A;
- prowadzić studia doktoranckie albo mieć jednostkę organizacyjną, która prowadzi takie studia;
- prowadzić udokumentowaną i systematyczną współpracę z przedsiębiorcami lub innymi podmiotami w zakresie działalności badawczo-rozwojowej.
Oceniając wnioski, zespół ministerialny uwzględni m.in. poziom naukowy (artystyczny) prac lub zadań i ich znaczenie dla rozwoju nauki (sztuki), jak i praktyczną użyteczność wyników prac lub zadań oraz ich znaczenie dla rozwoju innowacyjności i gospodarki.
Czy rozwiązanie stworzone przez doktoranta musi zostać wcielone w życie? Nie. Przepisy tego nie wymagają. Co jednak w sytuacji, gdy młody naukowiec wypracuje nową technologię, know how czy projekt, który pracodawca – bądź podmiot trzeci – chce zastosować w praktyce?
Tu pojawia się zagadnienie praw autorskich do doktoratu wdrożeniowego. Zanim jednak zostaniesz doktorantem, należy napisać i obronić pracę licencjacką/magisterską. Zastanawiasz się, komu właściwie przysługują do niej prawa i czy możesz ją samodzielnie opublikować? Ten problem wyjaśniałem w artykule Komu przysługują prawa autorskie do pracy dyplomowej?.
Doktorat wdrożeniowy a prawa autorskie
Nowe przepisy nie określają, komu przysługują majątkowe prawa autorskie do rozwiązań zawartych w doktoracie wdrożeniowym.
W tej kwestii trzeba odwołać się do regulacji ogólnych prawa autorskiego oraz… prawa pracy. Skoro doktorant ma być zatrudniony u pracodawcy, można przyjąć, że przeprowadzenie badań i stworzenie na ich podstawie dysertacji mieści się w obowiązkach pracowniczych doktoranta. A zatem należy pamiętać o podstawowej regule, zgodnie z którą jeżeli ustawa lub umowa o pracę nie stanowią inaczej, pracodawca, którego pracownik stworzył utwór w wyniku wykonywania obowiązków ze stosunku pracy, nabywa z chwilą przyjęcia utworu autorskie prawa majątkowe w granicach wynikających z celu umowy o pracę i zgodnego zamiaru stron. Jest to tzw. utwór pracowniczy. Jak kształtują się prawa autorskie do tego rodzaju utworu? Bliżej na ten temat w artykule Magdaleny Miernik – Pracowniku, znasz swoje prawa? Prawa twórcy a utwór pracowniczy.
W opisywanym przypadku, strony powinny starannie uregulować prawa do rozwiązań zawartych w doktoracie wdrożeniowym. Zarówno te osobiste, jak i majątkowe oraz ewentualny udział pracownika w zyskach. Zwłaszcza, jeśli planuje się zastosować rozwiązania naukowca w funkcjonowaniu danej instytucji czy przedsiębiorstwa, w produkcji masowej, albo w inny sposób komercjalizować wyniki pracy badawczej. Np. poprzez zgłoszenie patentu, sprzedaż, powołanie spółki typu spin, spółki non profit itd.
Po drugie, należy zauważyć, że późniejsze ustanie stosunku pracy (np. po obronie doktoratu) nie powoduje, że pracownik automatycznie „odzyska” prawa majątkowe do swojej dysertacji, chyba że – co do zasady – w ciągu lat od przyjęcia utworu pracodawca nie przystąpi do rozpowszechniania utworu przeznaczonego w umowie o pracę do rozpowszechnienia. Właśnie… czy po obronie doktoratu wdrożeniowego naukowiec pozostaje pracownikiem danego pracodawcy?
Doktorat wdrożeniowy – podsumowanie
To zależy od woli stron. Po uzyskaniu stopnia naukowego, uczestnik programu „Doktorat wdrożeniowy” może podjąć pracę na uczelni lub realizować się w działalności gospodarczej, społecznej, artystycznej. Przepisy nie zawężają bowiem obszarów badań w ramach „Doktoratu wdrożeniowego” do sfery przemysłu. Czas pokaże, w którą stronę pójdzie praktyka. Tymczasem, rozważając podjęcie tej nowej drogi pracy naukowej, powinno się pamiętać o kilku podstawowych sprawach:
- nie wszystkie studia III stopnia prowadzone we współpracy z podmiotami z otoczenia uczelni będą objęte programem MNISW „Doktorat wdrożeniowy”;
- nie wszyscy pracodawcy i uczelnie spełniają wymogi do udziału w programie;
- uczestnicy programu są wyłaniani w drodze konkursu, który nie musi być ogłaszany co roku;
- naukowiec i jego pracodawca powinni uzgodnić przynależność praw autorskich do dysertacji i zawartych w niej wyników oraz sposób ich wykorzystania (komercjalizacji).
Jeśli interesuje Cię tematyka komercjalizacji wiedzy, polecam mój pierwszy artykuł w serwisie Lookreatywni.pl: Komercjalizacja wiedzy: o czym powinien pamiętać przedsiębiorczy naukowiec?.
Pierwsza edycja programu „Doktorat wdrożeniowy” rusza w roku akademickim 2017/2018. Nabór wniosków rozpoczął się 8 kwietnia 2017 r.
***
*Rozporządzenie MNISW z dnia 28 kwietnia 2017 r. w sprawie szczegółowych kryteriów i trybu przyznawania, przekazywania oraz rozliczania środków finansowych na naukę, trybu wyznaczania opiekuna pomocniczego i przyznawania stypendium doktoranckiego w ramach programu „Doktorat wdrożeniowy”, (Dz. U. z 28. 04. 2017 r., poz. 873).
zdjęcie ALDECAstudio pochodzi z banku zdjęć Fotolia