Prawa autorskie do metod trenerskich

Opublikowano

Kiedyś podczas szkolenia trener oświadczył nam, że właśnie wykonaliśmy jego “autorskie ćwiczenie” i w związku z tym prosi, aby go… nie rozpowszechniać. A jeśli już musimy, to koniecznie należy podać przy tym jego nazwisko. Czy jest to dobry (i legalny) sposób na ochronę swoich praw i interesów? Może lepiej opatentować swoje metody pracy, skoro są dla nas tak ważne? Czy można samodzielnie wykorzystać w ramach szkoleń lub sesji coachingowych cudze metody oparte np. na scenariuszach ćwiczeń i grach, kartach z pytaniami i symulacjach?

Można.Trzeba jednak pamiętać o kilku warunkach z pogranicza prawa autorskiego, cywilnego i karnego. Już wyjaśniam.

Na początek przypomnę, że pisałem już o tym, kiedy trenerowi przysługują prawa autorskie do materiałów szkoleniowych. Pisałem również, w jaki sposób legalnie używać w swojej pracy cudze materiały, ilustracje, fragmenty książek, a także, jak chronić prawo do wizerunku uczestników szkoleń i samego trenera.

Przypomnijmy sobie również fundamentalną zasadę prawa autorskiego:

ochroną prawną może być objęty wyłącznie sposób wyrażenia, a nie są objęte ochroną odkrycia, idee, procedury, metody i zasady działania oraz koncepcje matematyczne.

To oznacza, że w rozumieniu prawa nie ma czegoś takiego, jak “autorskie ćwiczenie”. Nawet jeżeli jest bardzo innowacyjne, a jego stworzenie wymagało dużego wysiłku intelektualnego. Ale czy każdy może swobodnie użyć, a nawet podpisać się pod czyjąś metodą pracy z grupą lub indywidualnymi uczestnikami? Na przykład podać się za prawdziwego twórcę cyklu Davida A. Kolba? Na szczęście nie.

Prawa autorskie w pracy trenera – metody autorskie 

Przypisując sobie stworzenie idei, procedury, metody, zasad działania, w tym np. zasad gier i pracy z kursantami, ryzykujemy odpowiedzialność odszkodowawczą za naruszenie dóbr osobistych, ale nie plagiat. Podstawą są przepisy Kodeksu cywilnego, a nie prawa autorskiego.

Jeżeli bardzo zależy nam, aby stosowane przez nas metody pracy nie “wypłynęły” i nie były naśladowane, rozwiązaniem jest stosowna “klauzula poufności”. Chodzi o prawne zobowiązanie beneficjentów szkoleń/coachingu do zachowania w tajemnicy informacji pozyskanych podczas zajęć. Taka klauzula może znaleźć się w regulaminie szkoleń, regulaminie świadczenia usług, w umowie z klientem bądź w odrębnym oświadczeniu. Nie ma to jednak nic wspólnego z regulacjami prawa autorskiego.

Podczas wspomnianego na początku szkolenia, takie zobowiązanie podjęliśmy wobec trenera ustnie. Formalnie rzecz ujmując, wyraziliśmy bowiem zgodę na to, że nie będziemy w żaden sposób rozpowszechniać formuły opracowanego przez niego ćwiczenia. Oczywiście wskazane jest zachować formę pisemną takiego oświadczenia. Wtedy dużo łatwiej jest trenerowi dochodzić ewentualnego odszkodowania.

Czy warto stosować takie rozwiązania w kontakcie z klientem? To zależy. Spotkałem się z projektem finansowanym z podatków, w którym warunkiem udziału było stworzenie aplikacji lub gry edukacyjnej i udostępnienie ich w Internecie do bezpłatnego użytku. Możliwa jest też sytuacja odwrotna. Zastosowanie klauzuli poufności może okazać się przydatne, a nawet konieczne, gdy metody trenerskie:

  • trener uzyskał odpłatnie, a dostarczyciel zastrzega sobie brak możliwości ich “odsprzedaży” – dalszego rozpowszechniania,
  • stworzono lub udoskonalono w toku badań naukowych, a badacz/grantodawca/sponsor lub uczelnia planują ich komercjalizację.

Transfer wiedzy akademickiej do gospodarki często kojarzy się z patentowaniem, czyli uzyskaniem prawa wyłącznego korzystania z jakiegoś wynalazku. Równie często otrzymuję pytania o to, czy można opatentować metodę trenerską, diagnostyczną lub badawczą?

Prawa autorskie do metod i narzędzi trenerskich a patent 

Nie można. Wynalazkami w rozumieniu polskiego prawa własności przemysłowej nie są m.in.:

  • plany, zasady i metody dotyczące działalności umysłowej lub gospodarczej (w tym np. metody pracy twórczej),
  • gry, przedstawienia informacji, programy do maszyn cyfrowych.

A właśnie, jeżeli już mowa o grach… Wymyślacie je lub stosujecie na swoich zajęciach?

Prawa autorskie w pracy trenera – zasady gier szkoleniowych

Trzeba wyraźnie rozróżnić zasady gry od zewnętrznego wyrazu tej gry, czyli oprawy graficznej (plansze, karty, figurki) i części piśmienniczej (instrukcja). Same zasady gry w chwili ich stworzenia wchodzą automatycznie do domeny publicznej. Zatem, każdy może, bez oglądania się na ich twórcę, powtarzać grę opartą na identycznych zasadach, w tym organizować ją dla celów komercyjnych. Chyba że zasady gry są integralnie związane z jej “zewnętrznym wyrazem”.

Otóż to. Ochronie prawa autorskiego podlega sposób wyrażenia gry. Na przykład grafika planszy, instrukcja, wygląd lub treść kart z pytaniami do pracy indywidualnej czy grupowej, opisy fabuł i problemów do rozwiązania dla podgrup, diagramy z alternatywnymi ścieżkami do przejścia itp. Na rynku nie brakuje tego rodzaju pomocy trenerskich, nierzadko dostępnych odpłatnie. Jeżeli ktoś (np. kursant) odtworzy grę, w której stosuje się nie tylko te same reguły, ale i takie same karty, teksty czy figurki, mamy prawo zarzucić mu naruszenie praw autorskich.

Prawa autorskie do metod i narzędzi trenerskich – podsumowanie

  • Procedury, metody i zasady działania, w tym służące pracy dydaktycznej, nie są utworami  i nie podlegają ochronie prawnoautorskiej, ani nie można ich opatentować. Oznacza to, że można korzystać, także dla celów zarobkowych, z cudzych metod trenerskich, w tym z ćwiczeń. Ale…
  • … podpisanie się pod cudzą metodą nie jest co prawda plagiatem w rozumieniu prawa autorskiego i nie wiąże się ze skutkami karnymi, lecz naraża nas na odpowiedzialność za naruszenie dóbr osobistych.
  • Powszechnie uznaje się, że zasady gier i symulacji są wyłączone spod ochrony prawa autorskiego*. Można więc tworzyć i rozpowszechniać identyczne treściowo gry, jeżeli sformułowanie ich instrukcji oraz szata graficzna zostały wykreowane indywidualnie, choćby w sposób zbliżony. Granica bywa płynna i nie raz zależy od interpretacji indywidualnego przypadku.
  • Gdy bardzo zależy Ci, żeby stosowane przez Ciebie metody, scenariusze zajęć i ćwiczenia pozostały wyłącznie na Twój użytek, pozostaje wdrożyć w kontakcie z klientami “klauzulę poufności”. Można pisemnie zobowiązać uczestników szkoleń/coachingu do zachowania w tajemnicy określonych informacji. Nie jest to rozwiązanie często stosowane w praktyce, ponieważ może zniechęcić potencjalnych klientów.

Fot.: Max van den Oetelaar on Unsplash

Czy wiesz, że Lookreatywni to nie tylko baza wiedzy?

Jesteśmy zaufanym partnerem, który nie tylko doradza i zabezpiecza klienta pod względem prawnym, ale również wspiera go biznesowo.