Emoji jako dowód w sądzie? Lookreatywni w radiowej „Czwórce”

Opublikowano

Żyjemy w świecie obrazkowym, a co za tym idzie – na znaczeniu zyskuje tzw. pismo obrazkowe, w tym popularne emoji. Wymowne emotikony wykorzystywane są zarówno w wiadomościach prywatnych, jak i (coraz częściej) również zawodowych. Nic dziwnego, że wszechobecne emoji coraz częściej są przedmiotem analizy sądów rozpatrujących sprawy, w których środkiem dowodowym jest prywatna lub zawodowa korespondencja. 

Emoji jako dowód w sprawie sądowej

Przedmiotem dowodu mogą być wszelkie fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. Katalog środków prawnych jest szeroki i ma charakter otwarty. Dowodami w sprawie sądowej mogą być zatem zarówno zapisy rozmów prowadzonych na różnego rodzaju czatach lub forach internetowych, jak również e-maile, SMS-y, a nawet wpisy (w tym komentarze) czy zdjęcia zamieszczane na Facebooku, Instagramie czy Twitterze.

Podczas wymiany informacji nie zawsze (żeby nie powiedzieć – rzadko kiedy) ograniczamy się jedynie do „czystego” tekstu. Dla podkreślenia przekazu coraz częściej wykorzystujemy różnego rodzaju obrazki: emoji, gify czy naklejki. Nic zatem dziwnego, że gdy zapis korespondencji staje się dowodem w sprawie również i one, podobnie jak tekst, są przedmiotem analizy sądu. Emotikonki mogą być dowodami w różnych sprawach: karnych, rodzinnych (np. w sprawach rozwodowych), coraz częściej również w sprawach pracowniczych.

Będą wytyczne w sprawie interpretacji emoji?

W użyciu istnieje 2800 emotikon. Najtrudniejsze do interpretacji są z pewnością te emotikony, które pojawiają się w wiadomości bez żadnego tekstu. Ale i one – znając daną relacje lub wcześniej prowadzoną korespondencję – są możliwe do interpretacji. Ważne, aby emoji nie interpretować w oderwaniu od konkretnego kontekstu.

Na chwilę obecną nie istnieją żadne oficjalne wytyczne co do interpretacji poszczególnych emoji (tym bardziej, że w zależności od używanego narzędzia wygląd emoji nieznacznie się różni, co dodatkowo utrudnia ich interpretację). Biorąc jednak pod uwagę fakt, że spraw, w których istotną rolę dowodową odgrywają emoji (z informacji zebranych przez Erica Goldmana, profesora z Santa Clara University, który monitoruje sprawy sądowe, w Stanach Zjednoczonych w 2017 roku były to 33 sprawy, w 2018 już 53, a od początku 2019 roku do sądów trafiło już takich 50) prawdopodobne jest, że z czasem powstaną, wypracowane w praktyce, wskazówki interpretacyjne. 

Jedno jest pewne: dopóki w komunikacji z innymi będziemy używać emotikonek, dopóty dowody z emotikonem będą stanowiły dowód w sprawie. Dowody obrazkowe mają bowiem taką samą moc jak wszystkie inne dowody zgłoszone w toku postępowania.

Emoji jako dowód w sprawie. Lookreatywni w radiowej Czwórce

Macie ochotę posłuchać nieco więcej na temat emoji z prawnego punktu widzenia?
Na pytania o emoji jako dowód w sądzie będę odpowiadała dziennikarzowi Mateuszowi Kulikowi już dzisiaj po godz. 18 w audycji TOP – Trochę Optymizmu Popołudniu.
Zapraszam! 🙂

 

Czy wiesz, że Lookreatywni to nie tylko baza wiedzy?

Jesteśmy zaufanym partnerem, który nie tylko doradza i zabezpiecza klienta pod względem prawnym, ale również wspiera go biznesowo.