Pytania projektanta o prawo autorskie po konferencji GrafConf
W ostatnią sobotę miałam przyjemność wziąć udział w GrafConf – jednej z najciekawszych konferencji skierowanych dla branży kreatywnej w tym roku. Tego typu eventy to dla mnie nie tylko duża dawka inspiracji ale również wspaniała okazja do porozmawiania z twórcami i poznania ich aktualnych problemów. Po wykładzie na temat umów prawa autorskiego w pracy projektanta podeszło do mnie wielu twórców z pytaniami o budowanie relacji z klientem w kontekście praw autorskich. Postanowiłam zapisać najciekawsze z pojawiających się pytań. Poniżej znajdziesz pytania projektantów oraz przygotowane przeze mnie odpowiedzi. Mam nadzieję, że okażą się przydatne również dla Ciebie 🙂
PYT 1. Strony umowy
Prowadzę niewielkie studio ale najczęściej pracuję z wieloma dużymi firmami. Czasami zastanawiam się, z kim właściwie powinnam podpisać umowę, gdy jedyną osobą, z którą mailuję w sprawie zlecenia jest Pani z działu PR?
To ważne pytanie i dosyć częsty problem. W sytuacji, gdy projektant sam sprawdza umowę (bez pomocy prawnika) to dla własnego bezpieczeństwa powinien on sprawdzić, kto wskazany jest jako strona umowy. W przypadku, gdy jako strona umowy wskazana jest spółka, obowiązkiem projektanta jest znalezienie spółki w ogólnodostępnej wyszukiwarce przedsiębiorców Krajowego Rejestru Sądowego a następnie sprawdzenie dwóch podstawowych informacji:
- Czy dane spółki wskazane w rejestrze zgadzają z informacjami podanymi w treści umowy – nazwa spółki, dokładny adres, numery NIP, KRS i REGON?
- Jaki jest sposób prezentacji spółki? Kto może w imieniu spółki składać oświadczenia woli? Najczęściej jako organ reprezentacji spółki wskazany jest zarząd. Projektant powinien sprawdzić czy do składania oświadczeń woli (a więc podpisywania w imieniu spółki umowy) upoważniony jest każdy członek zarządu oddzielnie (wtedy wystarczy jeden podpis członka zarządu) czy konieczna jest zgoda – na przykład – dwóch członków zarządu łącznie (w takiej sytuacji podpis jednego członka zarządu będzie niewystarczający i konieczne będzie zadbanie o dwa podpisy).
Dlaczego to ważna kwestia? W razie ewentualnych problemów pomiędzy stronami w pierwszej kolejności sprawdza się, czy umowa została skutecznie zawarta oraz kto dokładnie odpowiada w imieniu spółki. Umowy nie może zatem podpisać którykolwiek z pracowników spółki (np. Pani z działu PR, która prowadzi z Tobą korespondencję mailową), a jedynie te osoby, które zostały wskazane w rejestrze jako właściwe do reprezentowania spółki.
PYT 2. Pliki otwarte
Podpisałem z klientem umowę o przeniesienie praw autorskich i terminowo oddałem dzieło, za które otrzymałem zlecenie. Czy klient może żądać ode mnie przesłania dodatkowo plików otwartych do projektu?
Odpowiedź na to pytanie zależy od tego, czy w umowie oprócz przeniesienia praw autorskich dodatkowo upoważniłeś swojego klienta do wykonywania praw zależnych do utworu. Innymi słowy, czy udzieliłeś mu zgody na swobodne modyfikowanie i opracowywanie stworzonego przez Ciebie dzieła w przyszłości. Napisałam „dodatkowo”, bo upoważnienie klienta do wykonywania praw zależnych wcale nie jest równoznaczne z przekazaniem praw autorskich (i to nawet wtedy, jeśli strony podpiszą umowę o przeniesieniu na klienta praw autorskich w bardzo szerokim zakresie).
Jeśli udzieliłeś dodatkowego upoważnienia do wykonywania praw zależnych, to klient ma prawo żądać plików otwartych właśnie po to, aby w przyszłości mógł dowolnie dokonywać zmian w utworze (tworzyć tzw. utwory zależne). Jeśli natomiast takiego upoważnienia nie udzieliłeś, przeniosłeś prawa autorskie jedynie do tej wersji dzieła, która zostało przesłane klientowi i klient nie ma prawa żądać od Ciebie przesłania dodatkowo plików otwartych.
PYT 3. Rebranding a bezpieczeństwo projektanta
Jak ma się kwestia rebrandingu/liftingu logo, które wykonał inny projektant, a my chcemy je zmodyfikować lub na jego bazie stworzyć projekt dla submarki. Jak w takim przypadku należy się zabezpieczyć?
Tworząc nowe, „odświeżone” logo projektant pracuje na bazie pierwotnej wersji logo w większości przypadków wykorzystując elementy twórcze utworu pierwotnego (pierwszej wersji logo). Efektem takiego działania jest powstanie opracowania (utworu zależnego), w którym widoczny jest pewien zakres „twórczej ingerencji” w inny utwór (odświeżonej wersji logo).
O ile samo stworzenie utworu zależnego nie wymaga zgody twórcy utworu pierwotnego, o tyle już jego rozporządzanie i wykorzystywanie zależne jest od zgody twórcy utworu, z którego zaczerpnięto elementy twórcze. W przypadku, gdy klient zleca projektantowi rebranding/lifting logo, osobą odpowiedzialną za uzyskanie zgody twórcy utworu pierwotnego powinien być klient, bo to właśnie klient będzie docelowo korzystającym z nowej wersji utworu.
Mając to na uwadze projektant może zabezpieczyć się przed ewentualnymi roszczeniami twórcy utworu pierwotnego poprzez zadbanie o takie postanowienia umowne, które „przerzucą” odpowiedzialność za możliwość bezpiecznego korzystania ze zmodyfikowanego utworu na klienta. A już z całą pewnością projektant nie powinien godzić się na oświadczenia, w których zobowiązuje się do tego, że stworzone przez niego dzieło w całości (opracowanie) nie narusza żadnych praw osób trzecich. Takie oświadczenie byłoby zbyt daleko idącą deklaracją w sytuacji, gdy projektant jest jedynie wykonawcą nowej wersji logo, wykorzystuje elementy twórcze utworu pierwotnego i nie ma pewności, czy aby na pewno klient uzyskał wszelkie niezbędne zgody od twórcy pierwszej wersji logo.
Po GrafConf: prawo własności intelektualnej w pracy projektanta
Mam nadzieję, że powyższe informacje będą dla Ciebie przydatne 🙂 Jeśli masz wątpliwości dotyczące publikowania prac w portfolio lub zasad korzystania z praw autorskich w przypadku tworzenia utworu współautorskiego zajrzyj do przygotowanego przeze mnie wcześniej zestawienia FAQ grafika: Grafika a prawo autorskie.
Jestem ciekawa Twoich wrażeń po GrafConf. Co podobało Ci się najbardziej? Czy chciałbyś, aby informacji na temat prawa własności intelektualnej było na wydarzeniach dla branży kreatywnej jeszcze więcej? Daj znać w komentarzu.
***
fot. Lauren Mancke