Artystyczne wykonanie jako dzieło w umowie o dzieło – wywiad z prof. dr hab. Moniką Karwaszewską
Artystyczne wykonanie jako dzieło w umowie o dzieło? Jak najbardziej. Zapraszam do lektury wyjątkowej rozmowy z prof. dr hab. Moniką Karwaszewską, wybitnym teoretykiem muzyki, która przez kilka lat występowała (z sukcesami) jako uznany ekspert reprezentujący artystów muzyków podczas rozpraw sądowych związanych z podważeniem przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych ZUS umów o dzieło dla artystów wykonawców. To bardzo ważna i potrzebna rozmowa, szczególnie dla wszystkich twórców oraz artystów wykonawców. Zapraszam do lektury.
Pani Profesor, od 2019 roku występuje Pani Profesor jako ekspert reprezentujący artystów muzyków podczas rozpraw sądowych związanych z podważeniem przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych ZUS umów o dzieło dla artystów wykonawców (wykonawców-muzyków). Czego najczęściej dotyczy praca Pani Profesor „w starciu” z ZUS-em?
Prof. dr hab. Monika Karwaszewska: W polemice z organem rentowym /kontrolerzy i prawnicy/, którego strategia miała na celu kontestowanie zasadności stosowania umów o dzieło definiujących rezultaty twórczych działań artystów-wykonawców wielu aktywności, starałam się udowodnić, iż poprzez pomijanie przepisów ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych kontrolerzy nie tylko podważają kompetencje zamawiających dzieło instytucji kultury i uczelni artystycznych, ale i dopuszczają się pozbawiania przymiotów i kompetencji twórczych artystów-wykonawców, których ZUS sprowadza do osób jedynie odtwarzających w sposób szablonowy i powtarzalny swoją partię, układ taneczny czy tekst słowny.
Jako profesor sztuk muzycznych /teoretyk muzyki/, która od wielu lat analizuję i interpretuję dzieła muzyczne i intermedialne, musiałam podczas rozpraw sądowych dokonywać szczegółowej analizy utworu muzycznego, który był przedmiotem kwestionowanej umowy o dzieło. Analiza polegała na ustaleniu struktury dzieła oraz elementarnych współczynników formy, przedstawieniu cech gatunkowych i stylistycznych, walorów estetycznych, sposobu kształtowania ekspresji przez poszczególnych muzyków i dyrygenta, omówieniu poziomu trudności partii instrumentalnej lub wokalnej (sic!). Jak się okazywało, to rodzaj utworu oraz konkretna partia instrumentalna w orkiestrze lub zespole /solowa, ważna – mniej ważna, prosta-trudna, dublowana z innym instrumentalistą, kolejne wykonanie tego samego utworu, wykonanie z udziałem dyrygenta lub bez/ miały decydujące znaczenie dla organu rentowego czy artysta-wykonawca tworzył określony, oryginalny, niepowtarzalny i zindywidualizowany rezultat, czy też wykonywał wyłącznie pracę starannego działania, odwzorowując wiernie zapis nutowy.
Pomimo tego, że oznaczony i skonkretyzowany był precyzyjnie przedmiot umowy oraz określone były pola eksploatacji, na których wykonawca przenosił majątkowe prawa autorskie do artystycznego wykonania i udzielał zgody na utrwalenie wizerunku podczas rejestracji dzieła do celów dydaktycznych i naukowych, organ rentowy podważył zasadność tych umów, jako umów niematerialnego rezultatu.
Dodatkowym materiałem, który dowodził, iż każde wykonanie jest indywidualne, nowe i jest wyrazem bezpośrednich emocji konkretnego artysty w danym czasie, była przygotowana przeze mnie analiza ekspercka kilku wykonań artystycznych tego samego utworu. Przedstawiłam bowiem wykresy /sonogramy, spektrogramy/, wygenerowane za pomocą oprogramowania komputerowego przeznaczonego do szczegółowej analizy dźwięku /dynamiki, ekspresji i barwy/.
Wyniki analizy dowiodły, że każde wykonanie jest odmienne i wynika wprost z osobistej interpretacji danego wykonawcy, który je realizuje w danym momencie.
Narracja organu rentowego opierała się natomiast na następującej argumentacji:
- artystyczne wykonanie nie tworzy dzieła, gdyż ono nie uprzedmiatawia się;
- rezultatem pracy zespołu nie jest nowy, funkcjonujący w obrocie byt;
- podczas koncertu brak jest możliwości przeprowadzania badania na istnienie wad fizycznych dzieła;
- dla kontrolerów artysta nie jest autorem, bo „nie tworzy odrębnego bytu”, a utwór nie jest dziełem, ponieważ „ma usterki zgodnie z ustawą o prawie autorskim i prawach pokrewnych, a nie wady, jak w Kodeksie cywilnym”
- umowa nie przewiduje jakie wady prawne i usterki może zawierać dzieło;
- artysta-wykonawca nie jest twórcą/jest jednym z wielu odtwórców muzyki;
- artysta-wykonawca wiernie odwzorowuje zapis nutowy;
- wykonawca nie nadał koncertowi cech wyjątkowości, poprzez nadanie kompozycji muzycznej indywidualnej interpretacji;
- w umowie nie określono żadnych cech indywidualnych;
- występ ma charakter zespołowy, zatem jest to umowa starannego działania, gdyż muzyk kwartetu smyczkowego jest jednym z wielu odtwórców muzyki;
- występ ma charakter powtarzalny;
- artystycznym wykonaniem kierował dyrygent.
Powyższe świadczy o tym, że organ rentowy sięgał po cały katalog możliwych do wykorzystania cech dzieła, które w opinii kontrolerów i prawników dowodzą tego, że artysta jedynie wykonuje powtarzalne i odtwórcze czynności, „starając się”, będąc usługodawcą.
Czy zdaniem Pani Profesor występ artysty wykonawcy (na przykład artysty-muzyka) może być zakwalifikowany jako dzieło w rozumieniu umowy o dzieło? Dlaczego?
Tak, jak najbardziej może. Należy wyraźnie zaznaczyć, iż istotą umowy o dzieło jest
osiągnięcie określonego zindywidualizowanego rezultatu, który może mieć postać materialną
lub niematerialną. Rozróżnienie to ma znaczenie w przypadku umów o dzieło z przeniesieniem majątkowych praw autorskich, które są wypadkową regulacji wynikających z
Kodeksu cywilnego i ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych.
Cechą wyróżniającą umowę o dzieło jest to, aby zamierzony rezultat, na który umawiają się strony, był obiektywnie osiągalny i w konkretnych warunkach pewny. Istotnym jest, że ustawa nie wskazuje, że umowa o dzieło musi dotyczyć dzieła wybitnego, dużych rozmiarów.
Przedmiotem prawa autorskiego, jak stanowi art. 1 przywołanej ustawy jest „każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci, niezależnie od wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia (utwór)”.
Natomiast zgodnie z art. 85 ustawy „każde artystyczne wykonanie utworu lub dzieła sztuki ludowej pozostaje pod ochroną, niezależnie od jego wartości, przeznaczenia i sposobu wyrażenia; Artystycznymi wykonaniami, są w szczególności: działania aktorów, recytatorów, dyrygentów, instrumentalistów, wokalistów, tancerzy i mimów oraz innych osób w sposób twórczy przyczyniających się do powstania wykonania”.
Należy pamiętać, że umowa o dzieło wymaga, by staranne działanie przyjmującego
zamówienie doprowadziło w przyszłości do powstania konkretnego, indywidualnie
oznaczonego rezultatu.
Zgodnie z treścią art. 627 k.c. przez umowę o dzieło przyjmujący zamówienie zobowiązuje się do wykonania oznaczonego dzieła, a zamawiający do wypłaty wynagrodzenia.
Zatem wprowadzenie w ustawie o prawie autorskim i prawach pokrewnych w art. 54 ust. 2 ustawy terminu „zamawiający” jak się wydaje jest zabiegiem celowym, a orzecznictwo potwierdza, że formę umowy o dzieło można odnosić również do dzieł niematerialnych (dobro niematerialne). Zatem nie ma wątpliwości, iż występ artysty-wykonawcy stanowi dzieło, które może być przedmiotem umowy o dzieło /umowy rezultatu/.
fot. Dolo Iglesias on Unsplash
Co – zdaniem Pani Profesor – decyduje o tym, czy dana umowa o dzieło zostanie
zaakceptowana przez Zakład Ubezpieczeń Społecznych jako „bezpieczna” umowa o dzieło?
Argumentacja podczas rozpraw sądowych, że artysta-wykonawca – bez względu na rolę
jaką pełni w utworze, nigdy nie powiela i nie odtwarza, lecz w indywidualny i oryginalny
sposób współtworzy dzieło, okazała się przekonująca i wiarygodna. Zatem bez obaw można
zawierać umowę o dzieło z artystą-wykonawcą. Aby uniknąć obowiązku ubezpieczenia
społecznego należy ją sporządzić w sposób staranny i indywidualny przy precyzyjnym
określeniu parametrów dzieła, tak by uchwycić istotę tego działania.
Nadrzędne zapisy, które winny znaleźć się w umowie o dzieło zawieranej z artystą-
wykonawcą, będące przedmiotem prawa pokrewnego:
- zamówienie oznaczonego dzieła, za które przysługuje wykonawcy jednorazowe
honorarium [zgodnie z art. 627 k.c.]; - dookreślenie w przedmiocie dzieła kompozytora, tytułu utworów, które mają być
wykonane, partii instrumentalnej, która współtworzy wykonanie utworu; nazwy zespołu;
• określenie terminu, w którym powstanie dzieło; - określenie miejsca, rodzaju wydarzenia, podczas którego odbędzie się artystyczne
wykonanie; - określenie zasad rękojmi (jeśli dotyczy);
- wybór odpowiednich pól eksploatacji w zakresie rozpowszechniania utworu lub
artystycznego wykonania (w tym zgody na rejestrację); - zamieszczenie zgody na utrwalenie wizerunku;
- określenie sposobu odbioru dzieła.
Skąd – zdaniem Pani Profesor – tak wiele wątpliwości w tym obszarze?
Myślę, że lektura wyroków sądu, oraz praktyka zdobyta przez kontrolerów ZUS w tym
zakresie, pozwoli zatrzymać spory, które jak się wydaje, wynikały wyłącznie z nieznajomości
specyfiki branży artystów, a przede wszystkim szczegółów dotyczących dzieł artystycznych.
Ponadto nadal wiele osób wiąże wprost umowę rezultatu z koniecznością naliczenia 50%
KUP. Błędnie uznaje się, że jeśli artystyczne wykonanie nie będzie rejestrowane lub
opublikowane, a umowa nie będzie zawierała pól eksploatacji utworu, wówczas umowa nie
ma znamion umowy o dzieło.
Należy więc pamiętać, że ustawa o podatku dochodowym od osób fizycznych w części odnoszącej się do stosowania 50% kosztów uzyskania przychodów nie narzuca charakteru umowy na podstawie, której mogą powstawać utwory z prawami autorskimi. Zatem jeżeli w wyniku realizacji umowy zlecenia powstanie utwór w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych, z chwilą wydania przedmiotu umowy Zleceniobiorca przenosi na Zleceniodawcę autorskie prawa majątkowe.
Czy zachęciłaby Pani Profesor artystów wykonawców do zawierania umów o dzieło? W jaki sposób zdaniem Pani Profesor branża artystyczna może wspierać się wzajemnie w zakresie promowania wiedzy na temat umów o dzieło?
Tak, w mojej ocenie jest to rodzaj umowy celowo stworzonej z myślą m.in. o artystach, o
czym świadczy art. 54 ustawy.
Branża artystyczna może być wspierana poprzez organizację webinarów, warsztatów z
zakresu prawa autorskiego i praw pokrewnych, gdzie artyści będą mogli na bieżąco
zdobywać aktualną wiedzę na ten temat. Przede wszystkim dużym wsparciem dla artystów
będzie przekonanie osób, które dokonują rozliczeń z tytułu umowy o dzieło w instytucjach, o
poprawności i zasadności zawierania umowy rezultatu z muzykami.
Bardzo dziękuję za rozmowę.
___
prof. dr hab. Monika Karwaszewska
Zawodowo związana jest z Akademią Muzyczną. W 2019 r. uzyskała stopień doktora habilitowanego sztuk muzycznych w dyscyplinie artystycznej kompozycja i teoria muzyki (specjalność: Teoria muzyki) na Wydziale Kompozycji, Dyrygentury, Teorii Muzyki i Muzykoterapii Akademii Muzycznej im. Karola Lipińskiego we Wrocławiu. Od 2023 r. jest profesorem tytularnym sztuk muzycznych.
Członkini Rady Naukowej Szkoły Doktorskiej aMuz, członek zwyczajny Sekcji muzykologów Związku Kompozytorów Polskich oraz członek Stowarzyszenia Polskich Artystów Muzyków.
Pani Profesor jest teoretykiem muzyki – prowadzi aktywną działalność naukowo-badawczą zarówno w kraju, jak i zagranicą oraz posiada znaczące osiągnięcia naukowe, dydaktyczne i na polu organizacji nauki.
W 2019 r. na wniosek Ministra Kultury i Dziedzictwa Narodowego Pani Profesor została odznaczona Nagrodą Prezydenta RP za zasługi dla kultury polskiej – Brązowy Krzyż Zasługi.
fot. Kuba Karłowski
___
Newsletter dla kreatywnych
Szkolenie dla twórców z negocjowania umów IP już 23 października 2024 r.:
https://lookreatywni.pl/sklep/szkolenie-dla-tworcow-i-artystow-negocjowanie-umow-prawa-autorskiego-w-duchu-win-win/
Zobacz także:
- Czym są prawa pokrewne? O prawach artystów wykonawców
- #IPtalk #8: Umowy | Dzieło | Zlecenie
- Umowa vs. emocje + komunikacja czyli co jest potrzebne aby zawrzeć umowę?
Potrzebujesz porady prawnej? Skorzystaj z konsultacji prawnych online.
Potrzebujesz wzoru umowy? Zajrzyj do sklepu z dokumentami.
Potrzebujesz szkolenia z prawa autorskiego? Sprawdź ofertę szkoleń.