Wywiad dla Peronu4: Blog a prawo czyli prawo blogosfery

Opublikowano

Czy teksty zamieszczane na blogu są chronione przez prawo autorskie? Co zrobić, gdy ktoś bezprawnie „pożycza” teksty z bloga i publikuje je jako swoje? I wreszcie, jak bezpiecznie korzystać z grafik, tekstów i zdjęć zamieszczonych w internecie?

Kilka miesięcy temu miałam przyjemność udzielić wywiadu dla jednego z serwisów podróżniczych. Pretekstem do rozmowy była sprawa plagiatu książki Katarzyny Pakosińskiej (o której więcej przeczytasz w tym tekście Lookreatywni.pl), która zatrzęsła całą polską blogosferą podróżniczą. Sprawa „Georgialików. Książki pakosińsko-gruzińskiej” pokazała, jak ważna jest świadomość obowiązującego prawa i (chociażby podstawowa) wiedza o prawie autorskim. W wywiadzie dla Peronu4 odpowiedziałam na pytania i wątpliwości czytelników dotyczące korzystania z treści zamieszczanych w internecie. Rozmowę przeprowadziła podróżniczka i prawniczka z think tanku prawniczego INPRIS – Natalia Mileszyk.

PRAWO BLOGOSFERY: PODSTAWY

W dzisiejszych czasach rzadko kiedy tylko podróżujemy, coraz częściej również fotografujemy, piszemy, publikujemy, wiele osób prowadzi blogi. Czy treści i obrazy zamieszczone przez nas w Internecie są w jakikolwiek sposób chronione?

L: Oczywiście, że tak. Każdy, nawet najmniejszy, przejaw działalności twórczej człowieka o indywidualnym charakterze, ustalony w jakiejkolwiek postaci jest utworem chronionym przez prawo autorskie. Nasze zdjęcia, teksty, a nawet całe blogi – jeśli tylko są przejawami twórczej działalności o indywidualnym charakterze – są utworami w rozumieniu art. 1 ustawy z dnia 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych.

Prawo autorskie rozumie pojęcie utworu szeroko. Do worka z napisem „utwór” wrzucić można fotografię, rysunek, tekst, projekt strony internetowej, a nawet mapę trasy wyścigu kolarskiego.

Co ciekawe, do uznania naszego zdjęcia czy tekstu za utwór obojętne pozostaną takie cechy jak: nakład pracy, wartość, przeznaczenie czy sposób wyrażenia – nawet rysunek narysowany w kilka minut na pogniecionym skrawku papieru może być utworem chronionym przez prawo autorskie.

PRAWO BLOGOSFERY: PLAGIAT

Co należy zrobić w przypadku, gdy dojdzie do plagiatu, np. ktoś bez naszej zgody użyje fragmentów naszego bloga?

L: Przede wszystkim należy reagować. Autor, którego prawa autorskie zostały naruszone ma do dyspozycji cały wachlarz roszczeń, którym może, a nawet powinien się posłużyć. Bloger, który zauważy, że ktoś bez pozwolenia (i bez zachowania granic dozwolonego użytku) wykorzystuje fragmenty jego tekstów, może żądać zaniechania naruszeń, usunięcia ich skutków, naprawienia szkody czy wydania uzyskanych korzyści. Naprawienia szkody można domagać się na tzw. zasadach ogólnych (powołując się na przepisy kodeksu cywilnego) lub poprzez zapłatę sumy pieniężnej w wysokości dwu- lub trzykrotności wynagrodzenia, jakie uprawniony (twórca) dostałby, gdyby wyraził  zgodę na rozpowszechnianie swojego działa.

Osoba, która dopuszcza się plagiatu musi liczyć się nie tylko z odpowiedzialnością cywilną, ale również z odpowiedzialnością karną. Zgodnie z art. 115 ustawy z 4 lutego 1994 r. o prawie autorskim i prawach pokrewnych temu, kto przywłaszcza sobie autorstwo lub wprowadza w błąd co do autorstwa części lub całości cudzego utworu grozi grzywna, kara ograniczenia wolności albo pozbawienia wolności do lat 3.

PRAWO BLOGOSFERY: LEGALNE CYTOWANIE

Załóżmy, że nie mamy nic przeciwko wykorzystywaniu naszych zdjęć przez innych tak długo, jak jesteśmy podawani jako autorzy – czy to jest możliwe?

L: Oczywiście. Dopóki nasze utwory lub ich fragmenty będą wykorzystywane w taki sposób, który nam odpowiada, nie może być mowy o naruszeniu prawa. Jeżeli nie mamy nic przeciwko, aby nasze zdjęcia były wykorzystywane przez innych blogerów pod warunkiem podania informacji o autorze (a więc naszego imienia i nazwiska/pseudonimu) to warto taką informację zamieścić na blogu. Na stronie serwisu Lookreatywni.pl w zakładce „Regulamin” można przeczytać, że nie mamy nic przeciwko temu, aby osoby trzecie swobodnie wykorzystywały w sposób niekomercyjny fragmenty naszych tekstów. Aby cytat mieścił się w granicach dozwolonego użytku należy pamiętać o podaniu imienia i nazwiska autora tekstu oraz jego źródła (na przykład link do całości artykułu). Podobne informacje mogą się pojawić na każdym blogu.

PYT 4: PRAWO BLOGOSFERY: WYKORZYSTYWANIE ZDJĘĆ

Sami często przygotowując jakieś prezentacje czy materiały korzystamy z filmów i zdjęć znalezionych w Internecie. W jaki sposób zrobić to legalnie?

L: Co do zasady, pełnia praw autorskich przysługuje twórcy. Od tej generalnej zasady istnieją na szczęście wyjątki, dzięki którym możemy korzystać z cudzej twórczości. Jednym z takich wyjątków jest prawo cytatu. Czym jest prawo cytatu? Prawo cytatu polega – najogólniej rzecz ujmując – na inkorporowaniu (pod pewnymi warunkami) fragmentów utworów lub całości „drobnych utworów” do nowego dzieła.

Prawem cytatu możemy posłużyć się na przykład wtedy, gdy do stworzenia kolejnego tekstu na bloga chcemy wykorzystać znalezioną w internecie fotografię lub fragment filmu. Korzystając z prawa cytatu będziemy mogli wykorzystać fragmenty cudzej twórczości pod warunkiem, że nie zapomnimy o kilku warunkach. Cytat musi być rozpoznawalny. Musimy oznaczyć wykorzystywany fragment dzieła imieniem i nazwiskiem jego autora oraz podać źródło, z którego pochodzi wykorzystywany przez nas cytat (na przykład podać link do strony, na której znajduje się całość tekstu). Należy również pamiętać, że prawo autorskie zezwala na wykorzystywanie fragmentów cudzych utworów tylko wtedy, gdy użycie to służy nauczaniu, wyjaśnianiu czy analizie krytycznej. W praktyce oznacza to, że jeśli fragment utworu osoby trzeciej użyty w naszej prezentacji ma na celu lepsze wyjaśnienie omawianego zagadnienia, a przy tym będzie on odpowiednio oznaczony, nie może być mowy o naruszeniu prawa.

Prawo autorskie daje nam również możliwość legalnego korzystania z już rozpowszechnionych utworów w zakresie „własnego użytku osobistego”. Chodzi tutaj o wykorzystywanie cudzej twórczości do celów osobistych (niekomercyjnych) przez nas samych lub przez krąg osób, które pozostają z nami w związku osobistym (na przykład naszą rodzinę czy krąg przyjaciół). Oglądanie filmu znalezionego w sieci wraz ze współlokatorem czy wstawienie zachwycającej fotografii na pulpit naszego prywatnego komputera będzie działaniem zgodnym z założeniami dozwolonego użytku osobistego, a więc działaniem legalnym.

***

Fot.: Davide Ragusa (unsplash.com)

Czy wiesz, że Lookreatywni to nie tylko baza wiedzy?

Jesteśmy zaufanym partnerem, który nie tylko doradza i zabezpiecza klienta pod względem prawnym, ale również wspiera go biznesowo.