Rybnik vs. Kamienna Góra czyli spór o identyfikację wizualną miasta – aspekty prawne

Opublikowano

Kilka dni temu pojawiła się informacja o tym, że miasto Kamienna Góra wprowadziło nowy system identyfikacji wizualnej. W sieci zawrzało. Wielu internautów uznało, że SIW Kamiennej Góry jest łudząco podobny do  – funkcjonującego od maja 2018 r. – systemu identyfikacji wizualnej Rybnika. Na stronie internetowej Rybnika pojawiła się informacja o tym, że system identyfikacji wizualnej Kamiennej Góry jest „wzorowany” na systemie identyfikacji wizualnej miasta Rybnika. Czy rzeczywiście tak jest?  Czy podobieństwo obu systemów identyfikacji wizualnej miast można uznać za naruszenie praw autorskich? Poniżej moja całkowicie niezależna i subiektywna analiza obu identyfikacji wizualnych przygotowana w oparciu o przepisy prawa autorskiego.

System identyfikacji wizualnej miasta Kamienna Góra

18 września 2020 r. w aktualnościach na stronie internetowej miasta Kamienna Góra pojawiła się informacja o tym, że miasto wprowadziło nową identyfikację wizualną, która została oparta o „cytat z herbu” miasta Kamiennej Góry z wyróżnioną postacią rycerza.

Fragmentem herbu miast istotnie jest rycerz, który stał się jednym z podstawowych elementem nowej identyfikacji wizualnej miasta.

Władze Kamiennej Góry zdecydowały również aby –  oprócz charakterystycznej postaci rycerza – do nowego systemu identyfikacji wizualnej miasta wprowadzić również postać „tkaczki”, którą można znaleźć na historycznych witrażach w budynku ratuszu miasta Kamiennej Góry.  Trzecim ważnym elementem identyfikacji są kwiaty lnu odwzorowane z zabytkowych polichromii na partnerze ratusza.

Na wiodący „kolor” miasta wybrano kolor niebieski w odcieniu kwiatu lnu (nawiązanie do określenia „miasto niebieskich łąk”) i elementy koloru pomarańczowego, który – znów – jako kolejny element zaczerpnięty z zabytkowych polichromiach ratusza w Kamiennej Górze.

Za podstawę typografii wybrano krój pisma z rodziny Sweet Square.

Rybnik vs. Kanienna Góra – spór o identyfikację wizualną miasta

23 września 2020 r. na oficjalnej stronie internetowej miasta Rybnik pojawił się artykuł zatytułowany „Kropka w kropkę”, w którym czytamy, że:

„projekt systemu identyfikacji wizualnej miasta Kamienna Góra jest wzorowany na systemie identyfikacji wizualnej miasta Rybnika, którym miasto Rybnik posługuje się od maja 2018 r. Użyto analogicznej metodologii, takich samych odwołań i inspiracji lokalnych, rozwiązań systemowych i prezentacyjnych”.

Miasto Rybnik zamieściło również zestawienie elementów systemów obu miast:

Geneza elementów identyfikacji wizualnej

Podobnie jak identyfikacja wizualna Kamiennej Góry – identyfikacja wizualna Rybnika została zbudowana wokół uniwersalnego, nadrzędnego symbolu wspólnoty miejskiej jakim jest herb miejski. Oficjalny herb miejski Rybnika składa się z błękitnej tarczy z ułożonym w skos srebrnym szczupakiem oraz kwiatami orzecha wodnego. Podstawowym krojem pisma w SIW Rybnika jest Favela – krój pisma stworzony przez jednego z najzdolniejszych polskich projektantów –  Mateusza Machalskiego.

Kolorem wiodącym w systemie identyfikacji wizualnej Rybnika jest „wywiedziony z miejskiej heraldyki błękit, dodatkowo rozjaśniony aby stanowił dobre tło dla czerni”. Dopełniają go:

  • czarny, nawiązujący do górniczych tradycji Rybnika;
  • żółty, zaczerpnięty ze złotego orła w herbie Śląska;
  • czerwony – z obramowań futryn śląskich familoków.

Oba miasta opierają zatem swoją identyfikację wizualną na ważnych dla tradycji i historii każdego z miast, charakterystycznych elementach takich jak:

  • herb miejski (postać rycerza dla Kamiennej Góry i srebrny szczupak dla Rybnika);
  • tkaczka dla Kamiennej Góry jako wspomnienie prężnie rozwijającego się w XIV wieku w tym regionie przemysłu tkackiego oraz handlu płótnem;
  • kolor błękitny dla Rybnika wywiedziony z miejskiej heraldyki;
  • kolor niebieski dla Kamiennej Góry podkreślający pamięć o czasach, gdy Kamienna Góra – w czasach rozkwitu przemysłu lniarskiego – słynęła z niebieskich pól kwiatów lnu.

Spór o identyfikację wizualną miasta – aspekty prawne

Czy rzeczywiście mamy tutaj do czynienia z naruszeniem praw autorskich i przekroczeniem granic dozwolonej inspiracji? Przypomnijmy, że aby doszło do naruszenia praw autorskich musi dojść do ingerencji w twórcze elementy przedmiotu prawa autorskiego (zobacz: Co (nie) jest plagiatem?).

Czy w omawianej sprawie mamy do czynienia z ingerencją w elementy twórcze identyfikacji wizualnej Rybnika? Moim zdaniem nie.

Rzeczywiście, potencjalny odbiorca może zobaczyć pewnego rodzaju „podobieństwo” w obu systemach identyfikacji wizualnej. Co więcej, patrząc na SIW Rybnika i Kamiennej Góry może przypomnieć sobie nawet stworzony w 2015 r. przez Rio Creativo system identyfikacji wizualnej miasta Słupsk. Tam również mamy przecież do czynienia z nowoczesnym przedstawieniem herbu miasta i wprowadzeniem „do miasta” elementów typowych dla nowoczesnej identyfikacji wizualnej.

Podobieństwa, które zobaczy potencjalny odbiorca będą mały jednak jedynie charakter podobieństwa w zakresie „stylu” – podobieństwa na poziomie zestawu reguł estetycznych (stylu twórczego) a nie na poziomie integracji w elementy twórcze poszczególnych przedmiotów prawa autorskiego.

Czy styl jest chroniony przez prawo autorskie? Nie. Styl – jako zespół reguł estetycznych lub konwencji, który może być zastosowany w poszczególnych utworach – nie jest częścią konkretnego dzieła.

Obok stylu, poza ochroną prawa autorskiego pozostają również metody twórcze i techniki zastosowane przy tworzeniu konkretnych przedmiotów prawa autorskiego. Jak wskazał Naczelny Sąd Administracyjny w Lublinie w wyroku z dnia 12 lutego 1999 r. (sygn. akt I SA/Lu 29/98):

„utworem jest rezultat działalności o charakterze twórczym, kreacyjnym, oryginalnym, charakteryzujący się indywidualnością. Nie jest nim natomiast taki rezultat pracy, który jest zdeterminowany przez opisywany obiekt czy zjawisko, założony cel (funkcję), który jest jednym z możliwych do osiągnięcia przez osoby (specjalistów) podejmujących się tego samego działania. Ochrona prawno-autorska nie rozciąga się też na sam proces twórczy, metodę twórczą czy technikę zastosowaną przy tworzeniu dzieła”

Mając okazję oceniać „spory” o identyfikacje wizualną muzeów, uczelni wyższych czy miast często jestem pytana o to, czy elementy identyfikacji (przede wszystkim znaki graficzne) nie są zbyt „podobne”. Taka analiza nigdy nie może – moim zdaniem – opierać się jedynie na zewnętrznych, wizualnych aspektach porównywanych elementów. Te bowiem są jedynie wierzchołkiem góry lodowej, większej całości, bez której żadna analiza nie byłaby pełna.

Przyglądając się jedynie warstwie zewnętrznej identyfikacji wizualnej ww. miast można z łatwością znaleźć „podobieństwa”. Analizując jednak bliżej poszczególne elementy identyfikacji, a przede wszystkim, mając świadomość ich genezy, finalna ocena jest zupełnie inna.

***

PS. Gdyby oba miasta potraktować jak przedsiębiorców, do analizy prawnej powinniśmy dodać również przepisy o zwalczaniu nieuczciwej konkurencji, w której znajdziemy przepisy zakazujące m.in. działań wprowadzających odbiorców w błąd czy zakazujące podejmowania czynów nieuczciwej konkurencji mających znamiona nieuczciwego naśladownictwa. Dokonując analizy systemów identyfikacji wizualnej miast, przepisów tej ustawy nie stosuje się.

PS2. Kilka istotnych informacji na koniec:

  • Analizie poddałam jedynie elementy wizualne, a zatem te, do których ja sama – jako zewnętrzny odbiorca – miałam dostęp i do których ma dostęp każdy inny odbiorca.
  • Analiza została wykonana jedynie w oparciu o przepisy prawa własności intelektualnej (w szczególności prawa autorskiego). Aspekty etyczne nie były brane pod uwagę – jako zewnętrzny obserwator nie posiadam (ani ja, ani – jak sądzę – żaden inny zewnętrzny obserwator) danych, które pozwoliłyby na dokonanie „sprawiedliwej” oceny w tym zakresie.
  • Powyższa analiza to moje całkowicie niezależne i subiektywne spojrzenie na sprawę z punktu widzenia zewnętrznego (dla obu stron) obserwatora.
  • Artykuł ma charakter czysto edukacyjny i powstał po to, aby podkreślić które elementy pracy projektanta nie są chronione z punktu widzenia prawa autorskiego.

Czy wiesz, że Lookreatywni to nie tylko baza wiedzy?

Jesteśmy zaufanym partnerem, który nie tylko doradza i zabezpiecza klienta pod względem prawnym, ale również wspiera go biznesowo.