Hymn Turcji a wywłaszczenie praw własności intelektualnej

Opublikowano

Kilka lat temu rząd turecki podjął uchwałę o nacjonalizacji (wywłaszczeniu) tekstu i muzyki swojego hymnu narodowego. Można się zastanowić, czym jest i na czym może polegać wywłaszczenie praw własności intelektualnej. Jest to zapewne ciekawy problem teoretyczny. Jakie może jednak mieć znaczenie w praktyce?

Wywłaszczenie  = odebranie prawa przez państwo?

Wywłaszczenie to w bardzo dużym uproszczeniu odebranie prawa przez państwo. Traktując rzecz bardziej prawniczo jest to odebranie prawa podmiotowego (np. własności, majątkowego prawa autorskiego etc.) przez przymus państwowy (np. w drodze decyzji administracyjnej lub aktu prawnego takiego jak ustawa) za odszkodowaniem. Taka definicja została przyjęta jeszcze przed drugą wojną światową przez profesora Mariana Zimmermanna [1].

Nasza Konstytucja w artykule 21 ustanawia ochronę własności i prawa dziedziczenia, a ponadto stwierdza, że wywłaszczenie jest dopuszczalne jedynie wówczas, gdy jest dokonywane na cele publiczne i za słusznym odszkodowaniem.

Najczęściej uznaje się, że prawa własności intelektualnej nie są tym samym, co prawo własności (zobacz: Prawo autorskie nie jest prawem własności). Trybunał Konstytucyjny (TK) interpretuje jednak przepis o wywłaszczeniu szeroko. TK stwierdził na przykład, że:

„Wywłaszczenie w sensie konstytucyjnym może dotyczyć nie tylko własności sensu stricto, ale i odjęcia innych praw majątkowych. W tym zakresie twierdzenia wniosku są oparte na prawidłowym założeniu, iż możliwy jest zarzut wywłaszczenia praw wynikających ze znaku towarowego i możliwa ocena konstytucyjności tego zabiegu.” [2]

Możemy przyjąć, zatem, że w polskim systemie prawnym wywłaszczenie praw własności intelektualnej takich jak prawo do patentu, prawa ochronnego na znak towarowy, autorskiego prawa majątkowego etc. podlega ochronie konstytucyjnej i należy się za nie odszkodowanie.

Wywłaszczenie hymnu Turcji – prawo do utworu muzycznego

Jak donosi prasa, w 2007 roku turecka szkoła w Niemczech zorganizowała występy, podczas których wykonywano m.in. hymn turecki. Niemiecka organizacja zbiorowego zarządzania GEMA (zobacz: Organizacje zbiorowego zarządzania – co powinien wiedzieć o nich każdy twórca?) stwierdziła, że za wykonanie hymnu należy się opłata, ponieważ prawa autorskie do kompozycji muzycznej jeszcze nie wygasły. Ich autorem był Zeki Ungor (1880-1958), który zwyciężył w konkursie na napisanie muzyki do wiersza Mehmeta Akifa Ersoya.

Rząd turecki uznał 6 grudnia 2010 roku, że hymn turecki jest własnością wszystkich Turków. Tym samym można przypuszczać, że pozbawił spadkobierców Zekiego Ungora prawa do wynagrodzenia za korzystanie z chronionego utworu. Zakładając, że takie osoby istnieją i że są obywatelami Turcji, dokonane wywłaszczenie nastąpiło przede wszystkim w Turcji (pomiędzy tureckim rządem a wywłaszczonymi obywatelami) i jest regulowane tamtejszym prawem.

Wywłaszczenie know-how, patentów i licencji

Czy takie wywłaszczenie mogłoby jednak nastąpić w obrocie międzynarodowym? Z pewnością tak. Poszukując przykładu takiego wywłaszczenia natknęłam się na przedwojenny wyrok Stałego Trybunału Sprawiedliwości Międzynarodowej (STSM) z 25 maja 1926 roku [3]. Wyrok ten został wydany w tzw. sprawie pewnych interesów niemieckich na Górnym Śląsku.

W 1925 roku Rząd Rzeczy Niemieckiej wniósł o stwierdzenie przez STSM naruszenia prawa międzynarodowego przez rząd Polski w związku z przejęciem, m.in., „patentów, licencji, etc.” uznanych za należące do niemieckiej fabryki Bayerische Stickstoffwerke A.-G. po przejęciu fabryki azotów w Chorzowie przez polski rząd rękami Ignacego Mościckiego w dniu 3 lipca 1922 roku.

W kilku przeprowadzonych postępowaniach stwierdzono, że przejęcie fabryki azotów w Chorzowie nastąpiło wbrew postanowieniom niemiecko-polskiej konwencji genewskiej o Górnym Śląsku z 15 maja 1922 roku. W tej sprawie STSM uznał, że przejmując fabrykę w sensie materialnym przejęto również dobra niematerialne, w tym patenty i licencje.

W wyroku z 25 maja 1926 roku, STSM stwierdził, że choć inna niemiecka spółka (Oberschlesische Stickstoffwerke A.-G.) była właścicielem fabryki, to dokonując przejęcia fabryki i wykorzystując przeprowadzone tam eksperymenty (dziś powiedzielibyśmy pewnie know-how), istniejące patenty i licencje, Polska naruszyła również prawa Bayerische do tych dóbr niematerialnych. Prawa Bayerische miały wynikać z umów zawartych przez tę spółkę z Oberschlesische i Stickstoff-Treuhand-Gesellschaft oraz z faktu sprawowania przez Bayerische zarządu nad fabryką. Trzeba przyznać, że STSM zinterpretował prawa niemieckiej spółki bardzo dla niej korzystnie.

Wywłaszczenie w polskim prawie własności przemysłowej

Czy wywłaszczenie prawa własności intelektualnej ma znaczenie w praktyce? Zapewne niewielkie, ale warto zwrócić uwagę na przykład na interesy wynalazców.

Prawo własności przemysłowej (pwp) przewiduje istnienie tzw. wynalazku tajnego. Jest to wynalazek, który uznano za tajny ze względu na obronność lub bezpieczeństwo państwa, w szczególności broń, sprzęt wojskowy, sposoby walki, wyposażenie służb operacyjno-rozpoznawczych itd. (por. art. 56 pwp i rozporządzenie w sprawie „wynalazków tajnych”). O tym, czy dany wynalazek jest wynalazkiem tajnym decyduje Minister Obrony Narodowej, Minister Spraw Wewnętrznych lub Szef ABW. W razie uznania wynalazku za tajny, prawo do uzyskania patentu przechodzi za odszkodowaniem na Skarb Państwa (art. 59 pwp), a więc dochodzi do wywłaszczenia. Odszkodowanie określa się według wartości rynkowej takiego wynalazku.

Jeśli więc ktoś zajmuje się projektowaniem rozwiązań technicznych mogących znaleźć zastosowanie w wojsku, warto pamiętać o tych szczególnych przypadkach. Biorąc pod uwagę jednak brak orzecznictwa do tych przepisów, ich znaczenie praktyczne może być (przynajmniej na razie) marginalne.

***

[1] Bibliografia dostępna w Wikipedii, http://pl.wikipedia.org/wiki/Marian_Zimmermann

[2] Wyrok TK z 28 stycznia 2033, K 2/02, http://otk.trybunal.gov.pl/orzeczenia/teksty/otkpdf/2003/K_02_02.pdf

[3] http://www.worldcourts.com/pcij/eng/decisions/1926.05.25_silesia.htm

Fot.: Detroit, Rick Harris CC BY SA 2.0

Czy wiesz, że Lookreatywni to nie tylko baza wiedzy?

Jesteśmy zaufanym partnerem, który nie tylko doradza i zabezpiecza klienta pod względem prawnym, ale również wspiera go biznesowo.